Krem w połączeniu z produktem myjącym firmy Biały Jeleń, to zestaw idealny
Każdy z nas zetknął się z kultowym "szarym
mydłem". Mydełko kojarzą wszyscy, jednak mało kto wie, że asortyment
produktów Biały Jeleń jest ogromny. Ja dziś skupię się na kremie, który wpadł w moje ręce przypadkiem i stał się absolutnym faworytem wśród kremów. Za 100 ml produktu zapłaciłam w osiedlowym sklepie ok 10 zł.
Pierwszym zaskoczeniem jest opakowanie kremu. Zafoliowany kartonik,
który w swym wnętrzu ukrywa tubę, która również jest zabezpieczona. Czym
się zachwycać? Producent taką formą pakowania sprawił iż możemy być
absolutnie pewni, że nikt przed nami nie miał kontaktu z kremem. Po
otwarciu tuby poczujemy delikatny, subtelny zapach. Właśnie takiego
zapachu wymagam od kremów stosowanych codziennie. Po nałożeniu na twarz
zapach jest równie delikatny, nie przeszkadza, nie drażni. Skład.
Krem nie zawiera w składzie alergenów, parabenów, silikonów, oraz
barwników. Posiada natomiast dwa składniki, które sprawiają, że krem
staje się "bogaty". Pierwszym z nich jest kwas boswelinowy, którego
zadaniem jest łagodzenie podrażnień, oraz zmniejszenie skłonności do
powstawania kolejnych. Drugim jest olej ze słodkich migdałów, który
wspomaga odnowę bariery ochronnej skóry, nawilża ją i zmiękcza.
Producent na opakowaniu informuje nas, że krem, ma intensywnie i
długotrwale nawilżać, łagodzić podrażnienia, wzmacniać barierę ochronną,
przywrócić zdrowy wygląd naszej skórze. Czy spełnia je?! Jeśli chodzi o
mnie, muszę przyznać, że wszystkie obietnice producenta, oraz moje
oczekiwania zostały spełnione w 100 %. Efekty są widoczne już od
pierwszego zastosowania. Po około dwóch tygodniach regularnego używania
zachwyt nie mija. Moje problemy z suchymi skórkami wokół nosa, oraz na
czole odeszły w zapomnienie. Skóra jest miękka, delikatna, wygląda
zdrowo. Krem idealnie sprawdza się do stosowania pod makijaż. Jest
lekki, idealnie się rozprowadza, bardzo szybko wchłania, nie pozostawia
na skórze tłustej warstwy. Jego właściwości łagodzące najlepiej widać i
czuć po zastosowaniu peelingu. Za cenę około 10 zł otrzymujemy 100
ml (to bardzo dużo, a lekka formuła sprawia, że jest niesamowicie
wydajny) genialnego produktu, który sprawdzi się nawet na bardzo
wymagającej skórze. Krem zdobył moje zaufanie do tego stopnia, że
smaruje nim buzię mojej córki. Oceniając w skali 1-10, daję mu
mocną 10. Dzięki jego wpływowi na moją skórę stał się ulubionym kremem,
który towarzyszy mnie i mojej rodzinie każdego dnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz